Wg Popularnej encyklopedii mass mediów: "Dokument (...) Z reguły oparty jest na zapisie obserwowalnych faktów; może zmierzać do obiektywizmu lub być narzędziem propagandy, ale może także, będąc dokumentem portretującym ludzi, być bardzo subiektywny. Uważa się, że brytyjski reżyser, producent filmowy i teoretyk, John Gierson (1898-1972), po raz pierwszy użył terminu dokument (documentary) w recenzji dla nowojorskiego czasopisma "Sun" (1926), dotyczącej filmu Roberta Flaherty'ego "Moana". W rzeczywistości dokument jest równie stary jak samo kino. Krótkie filmy Augusta i Louisa Lumière'ów z 1895 - jeden pokazujący wyjście robotnic z fabryki, a drugi pociąg wjeżdżający na stację - mogą być uznane za dokument. Gierson - twórca filmu dokumentalnego w Wielkiej Brytanii, a następnie w Kanadzie - nigdy nie twierdził, że w filmie tym obowiązuje naukowa obiektywność. Dla niego film dokumentalny był czymś więcej niż tylko rekonstrukcją prawdziwych zdarzeń. Mówił on o <twórczym przetwarzaniu faktów> przez reżysera, który ma dotrzeć do wewnętrznej, ukrytej w nich prawdy. Rzeczywiście, filmy dokumentalne, które miały ambicję dotrzeć do sedna prawdy tkwiącej w faktach, nie mogły się powstrzymać od używania fikcji, często posługując się aktorami czy też prawdziwymi osobami, które odgrywały sceny.(...)"
(drobne zmiany red. - IA)