Wg Georga Simmla (1922): "Tylko powierzchowne przywiązanie do obyczaju językowego - wystarczającego zresztą dla codziennej praktyki - sprawia, że miano <społeczeństwa> zastrzeżone jest dla trwałych wzajemnych stosunków, dla takich, które skrystalizowały się w definiowalne, spójne struktury w rodzaju państwa, rodziny, cechów rzemieślniczych, Kościoła, klas społecznych, związków celowych itd. Oprócz nich wszakże istnieje niezmierzona liczba mniej rzucających się w oczy form stosunków, typów wzajemnego oddziaływania na siebie ludzi, które wzięte z osobna mogą wydać się bez znaczenia. Tymczasem one właśnie, wypełniając przestrzeń między obszerniejszymi, niejako oficjalnymi formami społecznymi, tworzą społeczeństwo w tej postaci, w jakiej je znamy. (...) Społeczeństwo przeto w gruncie rzeczy ma charakter funkcjonalny, składają się nań działania i doznania jednostek; zgodnie z tym, należałoby mówić nie o społeczeństwie (Gesselschaft), ale o uspołecznieniu (Vergesellschaftung)."