JĘZYK

1) Wg Ferdynanda de Saussure'a (1916):  "Pierwsza prawda jest następująca  język  [langue] jest różny od mówienia [parole]. (...) język jest formą a nie substancją. (...) Podobnie jak gra w szachy jako całość polega na kombinacji różnych figur, tak język ma tę właściwość, że jest systemem opartym całkowicie na opozycji swych jednostek."

2) Wg Karla Bühlera (1934): "Sądzę, że Platon miał niesłychanie szczęśliwy pomysł, gdy w <Kratylosie> nazwał język organum [narzędziem - BF] powiadamiania jednego człowieka przez drugiego o rzeczach (...) zaletą wyjścia od tych faktów jest to, że wszystkie inne przypadki można ująć poprzez redukcję tego właśnie przypadku głównego. Powiadomienie językowe jest bowiem najbogatszym w podstawowe relacje przejawem konkretnego wydarzenia mownego. (...) <Język ludzki ma potrójną funkcję: powiadamianie, pobudzanie, przedstawianie>. Dzisiaj preferuję terminy: wyrażenie (ekspresja), apel, przedstawienie. (...) W każdym razie ważne jest, byśmy, uznając znakową natruę języka, posługiwali się pojęciami jednorodnymi; otóż wszystkie trzy powyższe podstawowe pojęcia muszą mieć charakter semantyczny."

 3) Wg Romana Jakobsona (1960): "Język powinien być badany we wszystkich odmianach swych funkcji. (...) Opis tych funkcji wymaga krótkiego przeglądu konstytutywnych czynników, charakterystycznych dla wszystkich aktów mowy, dla każdego przypadku komunikacji językowej. NADAWCA kieruje KOMUNIKAT do ODBIORCY. Aby komunikat był efektywny, musi on być zastosowany do KONTEKSTU (czyli musi coś oznaczać), kontekstu uchwytnego dla odbiorcy i albo zwerbalizowanego, albo takiego,  który da się zwerbalizować; dalej, konieczny jest KOD, w pełni lub przynajmniej w części wspólny dla nadawcy i odbiorcy (albo innymi słowy — dla tego, kto „koduje“, i tego, kto „dekoduje“ komunikat); na koniec musi istnieć KONTAKT — fizyczny kanał i psychiczny związek między nadawcą i odbiorcą, umożliwiający im obu nawiązanie i kontynuowanie komunikacji.(...) Każdy z tych sześciu czynników determinuje inną funkcję języka. Chociaż rozróżniamy sześć podstawowych aspektów języka, nie moglibyśmy równocześnie znaleźć komunikatu słownego spełniają­cego tylko jedną funkcję. Odmienność każdorazowego aktu mowy polega nie na monopolu którejś z tych funkcji, ale na odmiennym porządku hierarchicznym funkcji. Struktura słowna komunikatu zależy przede wszystkim od funkcji dominującej. Ale chociaż nastawienie (Einstellung) na oznaczanie, orientacja na kontekst, krótko mówiąc, tak zwana funkcja POZNAWCZA (<oznaczająca>, <denotatywna>) jest zasadniczym celem licznych komunikatów, to uboczne uczestnictwo również innych funkcji w tych komunikatach musi być brane pod uwagę przez obserwatora-lingwistę. Tak zwana funkcja EMOTYWNA (albo ekspresywna), ześrodkowana na adresacie, wskazuje na bezpośrednie wyrażenie postawy mówiącego wobec tego, o czym on mówi. Chodzi tu o wywarcie wrażenia pewnej emocji, prawdziwej lub udanej; dlatego też termin <emotywny> — puszczony w obieg i uzasadniony przez praskiego teoretyka języka Antona Marty — wydaje się przydatniejszy od terminu <emocjonalny>. Czysty element emotywny w języku stanowią wykrzykniki. Różnią się one od środków języka poznawczego zarówno przez swój kształt dźwiękowy (osobliwe szeregi dźwiękowe albo nawet dźwięki gdzie indziej nie spotykane), jak też i przez swą rolę syntaktyczną (są one nie komponentami, lecz ekwiwalentami zdań). (...) Funkcja emotywna, obnażona w wykrzyknikach, zabarwia do pewnego stopnia wszystkie nasze wypowiedzi w płaszczyźnie fonicznej, gramatycznej i leksykalnej. (...) Człowiek, któ­ry posługuje się elementami ekspresywnymi dla wyrażenia gniewu czy ironii, wnosi tym samym z góry zamierzoną informację, i oczywiście tego rodzaju czynność językowa nie może być przyrównana do niesemiotycznych, pokarmowych czynności, jak np. <jedzenie grapefruitu> (jak chcieliby to widzieć niektórzy badacze).(...) Orientacja na ODBIORCĘ, funkcja KONATYWNA, prezentuje - najczystszą ekspresję gramatyczną w formach wołacza i rozkaźnika, które pod względem syntaktycznym, morfologicznym, a często nawet fonematycznym różnią się od innych kategorii nominalnych i werbalnych. Zdanie rozkazujące różni się zasadniczo od zdania oznajmującego: pierwsze z nich nie podlega, drugie zaś podlega ocenie prawdziwości.(...) W przeciwieństwie do zdań rozkazujących zdania oznajmujące mogą być zamienione na pytajne: <Piło się?>, <Będzie się piło?>. Tradycyjny model językowy, szczególnie ten, który został oświetlony w "Sprachtheorie" Karola Bühlera (...), był sprowadzany do tych trzech funkcji — emotywnej, konatywnej i poznawczej — oraz do trzech wierzchołków owego trójkątnego modelu: pierwszej osoby — nadawcy, drugiej osoby — odbiorcy, i do <osoby trzeciej>, a ściślej — kogoś lub czegoś, o czym jest mowa. Z tej podstawowej triady dadzą się łatwo wyprowadzić pewne dodatkowe funkcje językowe. A więc funkcja MAGICZNA jest w zasadzie pewnym rodzajem przemiany nieobecnej albo nieistniejącej <trzeciej osoby> w odbiorcę konatywnego komunikatu: Niech mu ręka uschnie! (...) Jednakże trójkątny model językowy Bühlera nie wystarcza. Istnieją komunikaty służące przede wszystkim do ustanowienia, przedłużenia lub podtrzymania komunikacji, do zaznaczenia, że kontakt nie został przerwany („Hallo, czy pan m nie słyszy?“), do pobudzenia uwagi współrozmówcy lub do sprawdzenia tej uwagi („Słucha pan?“, a po drugiej stronie drutu: „Uhm!“). To nastawienie na KONTAKT albo — według terminu Bronisława Malinowskiego — funkcja FATYCZNA może być zobrazowana przez obfitą wymianę rytualnych formuł, a nawet przez całe dialogi, których jedynym zadaniem jest przedłużenie komunikacji.(...) Usiłowanie rozpoczęcia i podtrzymania rozmowy jest typowe dla mówiących ptaków. (...) Jest to również pierwsza funkcja słowna, którą opanowują dzieci: zdradzają one skłonność do komunikowania, zanim są zdolne nadawać lub odbierać komunikat zawierający informację. W nowoczesnej logice zostało dokonane rozróżnienie między dwiema płaszczyznami języka: <językiem przedmiotowym>, mówią­cym o przedmiotach, i <metajęzykiem >, mówiącym o samym języku — według znanego terminu, którego twórcą jest Alfred Tarski (...). Lecz metajęzyk jest nie tylko koniecznym instrumentem naukowym używanym przez logików i lingwistów. (...) Ilekroć nadawca lub odbiorca chcą sprawdzić, czy posługują się jednakowym kodem, mowa zostaje sprowadzona do KODU: przybiera ona funkcję METAJĘZYKOWĄ. <Nie jestem pewien, co pan przez to rozumie> — mówi wtedy odbiorca; nadawca zaś, dla uprzedzenia tego rodzaju wątpliwości, upewnia się: <Rozumie pan, co powiedziałem?> (...) Każdy proces nauki języka, szczególnie proces przyswajania sobie przez dzieci języka ojczystego, posługuje się na szeroką skalę operacjami metajęzykowymi. (...)  Nastawienie (Einstellung) na sam KOMUNIKAT, skupienie się na komunikacie dla niego samego — to POETYCKA funkcja językowa. (...) Wszelkie próby zredukowania zakresu funkcji poetyckiej do samej poezji lub ograniczenia poezji tylko do funkcji poetyckiej byłyby błędnym uproszczeniem. Funkcja poetycka nie jest jedyną funkcją w zakresie sztuki słowa, jest wszakże jej dominantą, funkcją determinującą, gdy tymczasem w pozostałych aktach językowych występuje ona jako element podrzędny, akcesoryjny. Funkcja ta, przez wysunięcie wyczuwalności znaku, pogłębia podstawową dychotomię: znak — przedmiot.(...) Osobliwości poszczególnych gatunków poetyckich powodują różne zhierarchizowanie innych funkcji językowych, które w nich uczestniczą — przy niezmiennie dominującej funkcji poetyckiej. Poezja epicka, skierowana na osobę trzecią, posługuje się w znacznym stopniu poznawczą funkcją językową; liryka, zorientowana na pierwszą osobę, łączy się ściśle z funkcją emotywną; poezja drugiej osoby jest nasycona funkcją konatywną i ma charakter suplikatoryjny lub ekshortatywny, w zależności od tego, czy pierwsza osoba jest podporządkowana drugiej, czy też druga — pierwszej." 

 4) Wg Johna  Lyonsa (1968): "Tradycyjna koncepcja języka posługuje się dwoma pojęciami: pojęciem składania się (jednostka bardziej zlożona składa się z jednostek prostszych albo mniejszych; wyraz  jest złożony z głosek, grupa z wyrazów, zdanie z grup itd.) i pojęciem odpowiedniości (każdemu wyrazowi odpowiada jedno lub więcej znaczeń). Jeśli użyjemy terminu <poziom> w odniesieniu do pojęcia pierwszego, a terminu <plan> w odniesieniu do drugiego, możemy powiedzieć, że zgodnie z modelem struktury języka, który przyjęliśmy prowizorycznie, każdy język można opisać jako połączenie dwóch planów: planu formy i planu znaczenia (albo ściślej: planu wyrażania i planu treści). Plan wyrażania języka można opisać jako połączenie co najmniej dwóch poziomów: poziomu głosek i poziomu wyrazów.(...) Językoznawcy mówią czasami o podwójnym rozczłonkowaniu języka (albo o podwójnej strukturze języka). (...) W rzeczywistości rozumie się przez to, że jednostki niższego poziomu (fonologicznego - głoski) nie posiadają innej funkcji niż tworzenie wyższych jednostek gramatycznych - wyrazów. (...) Musimy obecnie zbadać, na czym polega bardziej nowoczesny opis języka, zwany zazwyczaj językoznawstwem strukturalistycznym. (...) Każdy język ma właściwą sobie strukturę semantyczną. (...) Na ogół (...) struktura słownictwa danego języka odzwierciedla różnice i tożsamości istotne w systemie kulturowym danego społeczeństwa. (...) <język jest formą, a nie substancją>. (...) prymarną substancją planu wyrażania języka jest dźwięk (...) 

5) Wg Noama Chomsky'ego (1969): "Każdy język zatem tworzą pewne parzyste sprzężenia dźwięku i znaczenia, występujące na nieograniczonym obszarze. (Ta definicja języka nie jest, rzecz jasna, wyczerpująca."

6) Wg Jurija Łotmana (1973): "Język to uporządkowany, komunikacyjny (służący do przekazywania informacji) system znaków. Zdefiniowanie języka jako systemu komunikacyjnego charakteryzuje jego funkcję społeczną: język zapewnia wymianę, przechowywanie i gromadzenie informacji w grupie, która go używa. Wskazanie zaś na znakowy charakter języka określa go jako system semiotyczny. Po to, aby spełniać swoją funkcję komunikacyjną, język musi dysponować systemem znaków."

Autor(ka) wpisu: Barbara Fatyga
Rodzaj słownika: Słownik Teorii i Metodologii Badań Kultury
Źródło definicji (papierowe): 1) Ferdynand de Sausure, Kurs językoznawstwa ogólnego, Warszawa: PWN,1961. , Źródło definicji (papierowe): 2) Karl Bühler, Teoria języka. O językowej funkcji przedstawiania, Kraków: Universitas, tłum. Jan Kośbiał, 2004, ss. 25, 30. , Źródło definicji (papierowe): 4) John Lyons, Wstęp do językoznawstwa, Warszawa: PWN, tłum. Krzysztof Bogacki, 1976, ss. 65-66, 72-73. , Źródło definicji (papierowe): 5) Noam Chomsky, Forma i znaczenie w języku naturalnym, (w:) Michał Głowiński (red.), Znak, styl, konwencja, Warszawa: Czytelnik, 1977,ss. 103-104. , Źródło definicji (papierowe): 6) Jurij Łotman, Semiotyka filmu, Warszawa: Wiedza Powszechna, 1983, s.12.
Podobne terminy (linki wewnętrzne): ZNAK, Podobne terminy (linki wewnętrzne): SEMANTYKA, Podobne terminy (linki wewnętrzne): KOD JĘZYKOWY
Zobacz także (linki zewnętrzne): "Wprowadzenie" do "Kursu językoznawstwa ogólnego"
Sprawdź pozostałe wpisy w innych słownikach:
Data aktualizacji: piątek, 16 luty, 2018 - 13:48