GLOBALIZACJA

Nazwa definicji: 
GLOBALIZACJA
Treść wpisu: 

Próba scharakteryzowania natury zjawiska globalizacji wymaga uwzględnienia historycznego kontekstu narodzin opisującego go pojęcia, a także ukazania swoistości zachodzących dziś w świecie procesów, którym obecnie kategoria globalizacji dostarcza wspólnego miana. Z kategorią tą bywają bowiem łączone najróżniejsze treści, zarówno potoczne, jak i pochodzące z literatury socjologicznej. Rozpocząć wypada od idei globalnej wioski Marshalla McLuhana przybierającej dziś realną postać niepohamowanej inwazji systemów telewizji satelitarnej i kablowej docierającej do siedlisk ludzi żyjących na wszystkich kontynentach, czy to w postindustrialnej przestrzeni globalnych miast, swoistych mega polis, takich jak Nowy Jork, Los Angeles, Tokio lub Londyn, czy w osadach zagubionych w afrykańskim buszu. Innym zjawiskiem jest powstawanie globalnej ekonomii dominującej nad lokalnymi czy krajowymi rynkami i umacniającej panowanie światowych korporacji finansowych czy przemysłowych. Globalizacja, według Martina Albrowa (1990, s.9), „odnosi się do tych wszystkich procesów, w wyniku których narody świata zostają włączone w jedno światowe społeczeństwo, społeczeństwo globalne”. Podobnie Ronald Robertson (1992, s. 396)  w powszechnie obecnie cytowanej książce Globalization mówi o tym zjawisku jako „zespole procesów, które tworzą jeden wspólny świat”. Wydaje się, że większość teoretyków społeczeństwa żywi przekonanie, iż tego rodzaju proces ( procesy) właśnie się dokonuje. Globalizacja jest więc centralnym pojęciem dyskursu na temat zmiany społecznej i służy do opisu zjawisk zachodzących współcześnie zarówno na poziomie systemu społecznego (gospodarki i polityki), jak i systemu kulturowego. Dlatego wielu uczonych podziela opinię Malcolma Watersa (1995, s.3) , iż w ostatniej dekadzie drugiego tysiąclecia globalizacja może stanowić podstawową kategorię socjologicznej analizy, główną ideę pozwalającą zrozumieć wchodzenie owego wspólnego wszystkim ludzkiego społeczeństwa w nowe tysiąclecie jako proces społeczny, którego cechą jest osłabienie ograniczeń demograficznych uprzednio determinujących formy organizacji społecznej i kulturowej oraz wzrost świadomości tej erozji ograniczeń. Jak to ujął Anthony Giddens (1990, s. 64): „globalizację można zdefiniować jako intensyfikacją stosunków społecznych o światowym zasięgu, która łączy różne lokalności w tai sposób, że lokalne wydarzenia kształtowane są przez zdarzenia zachodzące w odległości wielu tysięcy mil i same zwrotnie na nie oddziałują”. Takie stwierdzenia skłaniają wszelako do pytań rozchodzących się z niejednoznaczności wynikających z określenia globalizacji, za Anthony Giddensem i Ronaldem Robertsonem, jako procesu, w wyniku którego świat staje się jednym miejscem.  Co najważniejsze, w istocie mamy do czynienia z wielością procesów, w wyniku których wspólnoty państwowo- narodowe czy kulturowe zostają zintegrowane w jedno społeczeństwo globalne (kulturę globalną), należałoby zatem mówić zawsze raczej o globalizacjach niż o jednowymiarowej globalizacji. Czym innym jest globalizacja w wymiarze ekonomicznym, czyli wszechobecność kapitalistycznej gospodarki rynkowej, czym innym globalizacja światowej polityki.  Wymiar socjologiczny tego procesu odnosi się z kolei do globalności w sensie strukturalnym, czyli wyraża załamanie się sztywnych granic społeczeństw narodowych i erupcję wielości form organizacji społecznej zarówno na poziomie ponadnarodowym, jak i lokalnym czy regionalnym. Owe formy organizacyjne przenikają granice dotychczasowych podziałów politycznych czy administracyjnych, przyjmują postać sieci światowych korporacji, wielkich organizacji międzynarodowych czy tzw. organizacji pozarządowych, towarzystw regionalnych czy municypalnych, grup religijnych i kultowych, a także istnieją w tzw. przestrzeni wirtualnej wspólnot użytkowników różnych form łączności komputerowej. Z kolei wymiar kulturowy, który często traktowany jest jako konstytutywny dla całego procesu, wiąże się z koncentracją na współzależności, dyfuzji wzorów kulturowych, przede wszystkim zaś wzorów szeroko rozumianej konsumpcji. Owocuje to zarówno upodabnianiem się owych wzorów, jak i ich wymieszaniem, co dobrze oddają terminy takie jak: macdonaldyzacja, hybrydyzacja czy kreolizacja w obrębie globalnej ekumeny.

 Z prawdziwą karierą pojęcia globalizacji mamy do czynienia stosunkowo od niedawna. Ronald Robertson (1992, s.8) twierdzi, iż jeszcze do połowy lat osiemdziesiątych nie znajdowała ona uznania w socjologii zmiany. Zapewne pierwszym socjologicznym artykułem, w którego tytule pojawia się termin „globalizacja”, jest tekst tego właśnie autora (Ronald Robertson, 1985). Dopiero ostatnie dziesięciolecie - jak żartobliwie zauważa Malcolm Walters (1995,s. 2) - przyniosło globalizację posługiwania się tym pojęciem, które staje się wszechobecne. Globalizację można jednak traktować jako teoretyczną kategorię posiadającą bogate antecedencje w klasycznej teorii socjologicznej odejmującej refleksję nad problemami industrializacji czy modernizacji. Wówczas pojmowaniu globalizacji jako swoistej „implozji świata” towarzyszy odmienna perspektywa „eksplozji społecznie i cywilizacyjnie umiejscowionych kultur, instytucji i sposobów życia” (Ronald Robertson, 1991, s. 395). Wśród ujęć analizujących mechanizmy globalizacji poczesne miejsce należy zatem przyznać klasycznym teoriom modernizacji, począwszy od teorii marksistowskiej poprzez myśl Emile’a Durkheima do Maxa Webera.  Owe idee za pośrednictwem dzieła Augusta Comte,a oddziałały na koncepcje Emile’a Durkheima. Zwłaszcza jego teoria strukturalnego różnicowania się społeczeństwa w konsekwencji podziału pracy (Emile Durkheim, 1893) powiązana była z przekonaniem o globalizującym wpływie osłabiania więzów solidarności zbiorowej i zacieraniu się w przyszłości granic pomiędzy poszczególnymi społeczeństwami. Podobnie w pracach Maxa Webera (1922) proces racjonalizacji był traktowany jako mechanizm globalizujący wszystkie kultury europejskie. Jego homogenizujący wpływ miał być jednak ograniczony do kręgu krajów Europy Zachodniej. Najbardziej radykalna była niewątpliwie Marksowska wizja globalizacji. Globalizacja jako otwarcie się świata w następstwie ery odkryć geograficznych dostarczyła klasie kapitalistów światowych rynków zbytu, lecz, co istniejesz, rozwojowi ekonomicznemu towarzyszyły, zdaniem Karola Marksa, zmiany w sferze konsumpcji. Z tego względu - według Malcolma Watersa (1995, s. 6-7) - koncepcja Karola Marksa zasługuje i dziś na uwagę, ponieważ ujawnia związki istniejące pomiędzy towarową gospodarką kapitalistyczną a globalną kulturą konsumpcyjną. Wizja ta znajduje współcześnie kontynuację w postaci rozwijanej przez Immanuela Wallersteina teorii kapitalistycznego systemu światowego, zgodnie z którą ekspansja kapitalizmu jest stałym mechanizmem wzmacniającym globalną integrację w skali systemu światowego. Najkrócej mówiąc, to klasyczne teorie ustanowiły ramy dla toczących się współcześnie dyskusji wokół globalizacji. Są one równocześnie źródłem mitów i uproszczeń związanych z próbami konceptualizacji tej kategorii. Najważniejszym z nich jest przekonanie, iż globalizacja przebiega w powiązaniu z procesami modernizacji czy kształtowania się systemu kapitalistycznego. Oznacza to w istocie postrzeganie tego zjawiska wyłącznie jako „konsekwencji nowoczesności”. W ten sposób historia globalizacji pisana jest jako historia Zachodu, historia ekspansji zachodniej cywilizacji.  Globalizacja okazuje się pewnym momentem, końcową fazą procesu zmierzającego do „ intensyfikacji stosunków społecznych o światowym zasięgu” ( Anthony Giddens, 1990).W konsekwencji globalizacja oznacza analizę w kategoriach systemu światowego, opartą na wypływających z przekonania o dominacji Zachodu nad „resztą świata” założeniach obecności czynników uniwersalnych w peryferyjnych wobec centrum lokalnościach. Globalizacja przybiera wówczas postać wprzęgnięcia dominujących tam stosunków społecznych w proces utowarowienia czy uwolnienia od ograniczeń wynikających z ich czasowo-przestrzennych kontekstów. Mike Featherstone i Scott Lash (1995) określają grupę autorów takich ujęć jako „homogenizatorów”. Tworzą ją - ich zdaniem - zwolennicy rozumienia globalizacji jako naturalnego i nieuchronnego następstwa globalizacji (m.in. Anthony Giddens), kontynuatorzy funkcjonalizmu socjologicznego Talcotta Parsonsa (zwłaszcza Marion Levy) i marksizmu, do których można zaliczyć Samira Amina, Andre Gundera Franka oraz Immanuela Wallersteina podziela opinię Malcolma Wallersteina, czyli autorów rozwijających teorie światowego kapitalizmu. Powraca również idea nowoczesności sugerująca powszechny proces homogenizacji instytucji i doświadczeń jednostek skutkiem dokonującej się replikacji wzorów cechujących zachodnie społeczeństwa. Jest ona kontestowana przez twórców koncepcji, dla których dominacja owych wzorów to przejaw nie tyle podporządkowania lokalnych partykularności uniwersalnym procesom, ile dominacji jednej partykularnej formy życia społecznego nad innymi. Na zasadzie kontrastu Mike Featherstone, Scott Lash i Ronald Robertson określają ich mianem „heterogenizatorów”. Chodzi głównie o przedstawicieli tzw. cultural studies: Homi K. Bhabhę, Stuarta Halla i Edwarda Saida. Przykładu koncepcji globalizacji kwestionującej typowy dla „homogenizatorów” scenariusz tego procesu jako upodobniającego rozwoju dostarcza ujęcie Jana Nederveena Pietersego (1994), w którym globalizacja oznacza hybrydyzację, czyli nakładanie się zjawisk fragmentacji i jednoczenia form społecznych oraz praktyk kulturowych, czego konsekwencją jest wielość hybrydalnych tworów przybierająca postać globalnego interkulturowego melanżu. 

Rodzaj słownika: 
Słownik Terminów Encyklopedycznych
Źródło definicji (papierowe): 
Zbigniew Bokszański (kom. red.), Andrzej Kojder (red. nauk. ), Encyklopedia socjologii. T. 1, A-J, Warszawa : Oficyna Naukowa, 1998, ss. 241-243.
Dodane przez: 
Węzeł podlaski